sobota, 18 października 2008

Kryzys ... dobre to jest?

Zakończyła się ankieta i wracam do pisania postów. Najwięcej osób chciałoby czytać na blogu o biznesie i gospodarce Rosji, sprawach bieżących i kulturze. Nieco mniej o języku rosyjskim. Postaram się wyniki ankiety odzwierciedlić w przyszłych postach.
W ostatnim czasie w Rosji i na świecie miało miejsce wiele ciekawych wydarzeń, oczywiście zdominowanych przez globalny kryzys na rynkach finansowych. Pęknięcie bańki surowcowej spowodowało bardzo dużą przecenę ropy, a co za tym idzie i rosyjskich spółek. Przecena była tak gwałtowna, że trzeba było kilka razy zawieszać notowania na RTS. Innym powodem do spadku cen ropy jest obawa przed recesją w USA, które jest największym importerem tego surowca na świecie. Podobnie do reszty świata, także w Rosji banki zaczął dotykać problem braku płynności. Masowe wypłaty, spowodowały kolejki i nakładanie limitów dziennych wypłat. Oczywiście, dużo ciężej o kredyt, a największe firmy, takie jak Gazprom zwróciły się o pomoc państwa. Nie ulega wątpliwości ten kryzy jest całkiem inny od tego sprzed 10 lat. Przyjęty niedawno budżet na lata 2009-2011 jest bardzo optymistyczny, nie zakłada ani spadku cen ropy (95$), ani obniżenia się PKB (6,7%), nie bierze też pod uwagę pogłębienia się kryzysu finansowego. Poziom inflacji przewiduje na poziomie 7,5 - 8,5 % (a my narzekamy:). Jednak zarezerwowano 175 mld rubli na wsparcie rynku akcji.
Rosja liczy chyba bardzo na Chiny, które nadal zwiększają zapotrzebowanie na ropę i wchodzą w fazę zwiększonego popytu i inwestycji wewnątrz kraju. Oczywiście ten wariant pozostaje tak długo optymistyczny, jak długo Chiny będą się opierać globalnemu spowolnieniu.
Rosjanie natomiast bardzo zawiedli się na Europejczykach. Gdy banki na starym kontynencie, zaczęły mieć problemy, mieli nadzieję, że otwarcie na inwestycje będzie jednym z czynników wyjścia z kryzysu. Niestety podczas ostatniego szczytu Unii, kluczowym był projekt "национальной привилегии" - ratowania banków przed bankructwem. A nacjonalizacje banków skutecznie ograniczyły napływ kapitału z takich krajów jak Chiny, Arabia Saudyjska i Rosja.
Są także zupełnie inne głosy, mówiące o tym, że spadek cen ropy może pomóc Rosji. Do czasu gdy ceny ropy rosły nie przeprowadzano reform. Teraz zgromadził się ogromny potencjał aby unowocześnić gospodarkę i zmniejszyć obecność państwa, a także zmniejszyć korupcję. Ciekawe czy Rosjanie wykorzystają kryzys do tych właśnie działań.

Brak komentarzy: