niedziela, 22 czerwca 2008

Великолепная семерка

Rosjanie wybierali ostatnio 7 cudów swojego kraju. Głosowanie zaczęło sie poprzedniej jesieni, a wyniki ogłoszono w Dniu Rosji. W głosowaniu wzięło udział 25 mln ludzi. Na początku wybrano listę 49 (po 7 z każdego federalnego okręgu) atrakcji. Potem 14 finalistów, z których w czasie wielkiego koncertu pod Kremlem wybrano 7 zwycięzców.

Zebrani mogli zobaczyć tylko jedną z atrakcji, które zostały nazwane cudami Rosji: Sobór Wasyla Błogosławionego. Może zanim oglądniecie zdjęcia, spróbujcie sami wytypować wynik. "Wielka 7" przedstawia się następująco:

- Долина гейзеров



- озеро Байкал



- Петергоф



- столбы выветривания в Коми



- Собор Василия Блаженного



- Мамаев курган



- гора Эльбрус




No i jak, spodziewaliście się takiej obsady? Ciekawe jak wyglądałoby 7 cudów Polski?

sobota, 21 czerwca 2008

«Мечтаю стать великим предателем»

— Господин Хиддинк, чего вы ожидаете от предстоящего матча?
— Сказать по правде, я мечтаю проснуться утром в воскресенье самым большим предателем на свете. Кажется, так называются люди, помогающие врагам своей страны?

Tak powiedział w wywiadzie Guus Hidding, przed meczem z Holandią. Jak wiemy trener reprezentacji Rosji jest Holender. No to nie pozostaje nic innego jak życzyć Panu Hiddingowi przyjemnego poranku będąc największym zdrajcą na świecie.

Wielkie brawa dla rosyjskich piłkarzy, ponieważ pokazali świetną piłkę, no i ten niesamowity Arszawin. Молодцы !!!!!!!!!

Podobno przed meczem Hidding uczył piłkarzy jak nie bać się przeciwnika i rzeczywiści w trakcie meczu doskonale było widać, że nie czują żadnej tremy lub strachu przed bardziej utytułowanymi Holendrami.

Żal mi trochę tego, że nie postawiłem na Rosję w tym meczu, bo za każdą postawioną złotówkę płacili w zakładach bukmacherskich 5 złoty. A za zwycięstwo w całym turnieju nawet 20 zł.
Rosja teraz zmierzy się z Hiszpanią lub Włochami. Oby pokazali tak samo świetny football.

Россия вперёд !!!!!!!!!!!

Russian Trading System

Na naszej giełdzie panuje stagnacja, więc postanowiłem się przyjżeć RTS (Russian Trading System), a jest o czym pisać bo kapitalizacja na rosyjskich parkietach sięgnęła 1,5 biliona dolarów i corocznie wzrasta dwukrotnie, a rynek futures jest najszybciej rozwijającym się na świecie.

Celowo użyłem słowa parkiet w liczbie mnogiej, gdyż w Rosji jest ich zarejestrowanych 15 giełd, a aktywnie działają – 3 w Moskwie, 2 w Petersburgu i 1 w Nowosybirsku. Najwiekszy jest moskiewski MICEX(90% obrotu), ale najpopularniejszy wśród zagranicznych inwestorów jest RTS, gdyż notowany w dolarach.

Konsolidacja i idzie w kierunku utowrzenia w ciągu 2 lat 2-3 giełd. Inwestycje giełdowe w Rosji są daleko w tyle za lokatami bankowymi, interesuje się nimi mniej niż 1% społeczeństwa. Maklerzy w domyśle to oszuści, a operacjami zajmują się brokerzy. :) Powodem negatywnego postrzegania giełdy jest kryzys z 1998 roku, ale powoli się to zminia.

Około 30 rosyjskich spółek co roku debiutuje głównie na giełdach w Londynie i Frankfurcie, ale coraz częściej organizuje się równoległe IPO, np. w Moskwie i Londynie. Rosyjski rynek prawie ominął kryzys gospodarczy, zmniejszyła się tylko dynamika wzrostu, rynek jest nieco bardziej chaotyczny, ale to jedyna duża giełda, która nie jest w bessie.

Niestety zainteresowanie ze strony polskich inwestorów giełdą rosyjską jest tak małe, jak rosyjskich polską. Jak zwykle głównym powodem są względy polityczne. W Polsce inwestowanie w rosyjskie spółki jest mało popularne, trudno znaleźć też sposób by w nie inwestować. Ja zna tylko certyfikaty indeksowe, z Raiffeisen, ale prowizja jest spora. Nie spotkałem się z ofertą domów maklerskich, dającą możliwość bespośredniego uczestnictwa w grze na rosyjskiej giełdzie.

Wydaje mi się, że przez swoją ignorancję znowu tracimy, wystarczy popatrzeć na wykres RTS. Szarą linią narysowałem trwający od 2005 roku bardzo silny trend wzrostowy.

Postaram się poszperać w ofertach domów maklerskich, jeżeli jest jakaś możliwość na pewno napiszę. Jeśli na nic nie trafię to opiszę warunki inwestowania w certyfikaty, inwestujące w rosyjski rynek, oferowane w Polsce.




wtorek, 17 czerwca 2008

Rosyjska nowomowa

Inspiracją do tego postu był artykuł, który czytałem w jednej z rosyjskich gazet. Natrafiłem tam na słowo волатильный, które w kontekście znaczyło po prostu niestały. Uśmiech pojawił mi się na twarz, bo od razu przypomniałem sobie angielskie volatile - niestabilny, zmienny. Zaznaczam, że nie była to jakaś młodzieżowa gazeta, ale całkiem prestiżowy finansowy dziennik.

Postanowiłem sprawdzić to w google i natychmiast znalazłem wypowiedzi, że to słowo coraz częściej zaczyna gościć w języku finansów i biznesu. Gdy czytałem ten artykuł w wyszukiwarce znaleziono 500 wyników z tym słowem, gdy piszę tego posta jest ich 14 400. To chyba znaczy, że wchodzi w język :). Synonimem jest słowo неустойчивый или изменчивый. Różnica jest taka, że to słowo używają w odniesieniu do: волатильный рынок, волатильный тренд, волатильный тарговый день, волатильный доллар...

Każdy, kto miał styczność z językiem rosyjskim wie, że zapożycza on ogromną liczbę słów z angielskiego. Nie dziwią takie słowa jak:

промоушн офис уикэнд римейк пиар
Oczywiście nie będę tu zgrywał obrońcy ojczystych języków. Sam nie mam nic przeciwko, używaniu angielskich nazw różnych przedmiotów, bo często tak jest łatwiej i krócej. Mówię np. plajerka (nie wiem, czy tak się to pisze), zamiast odtwarzacz mp3.

Jedyne co mnie bawi to to, że Rosjanie często przesadzają i mówią np.
фейс
геймер
герлфренд
сити

I oczywiście masa innych.
Ciekawe, czy w polskim też tak kiedyś będzie? Chyba wszystko ku temu zmierza. Jeżeli spotkaliście sie z ciekawymi, śmiesznymi, a może potrzebnymi zapożyczeniami, będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielicie się nimi w komentarzach do tego postu.

Adwokat diabła cz.I

Od prezydenckich wyborów w Rosji minęło już kilka miesięcy, a postacią, o której jest najgłośniej jest wciąż Wladimir Putin. O Dmitriju Miedwiediewie wiemy niewiele, oczywiście oprócz tego, że był bliskim współpracownikiem Putina. Odrobiłem tę lekcję i muszę przyznać, że była bardzo ciekawa.

Miedwiediew urodził się w inteligenckiej rodzinie (ojciec i matka wykładowcy uniwersyteccy) w Petersburgu. Chociaż wychował się w robotniczej dzielnicy Kupczino, rzadko można go było zobaczyć na ulicy. Cały wolny czas poświęcał nauce. Zawsze schludny, nigdy nie wdawał się w bójki, nie przeklinał. Ciekawy kontrast w zestawieniu z Putinem – synem robotnika i sprzątaczki, którego wychowała ulica, a do oficjalnych wypowiedzi lubi wrzucić słowa z żargonu kryminalnego.

Udało mu się dostać na prestiżową Katedrę Prawa Cywilnego Uniwersytetu Leningradzkiego, która była w tych czasach zarezerwowana dla dzieci partyjnych dygnitarzy.

Na studiach podnosił ciężary, słuchał ciężkiego rocka, ale przede wszystkim ciężko pracował naukowo i społecznie. W wieku 24 latach był już doktorem i otarł się o profesurę. Jest nawet autorem podręcznika, który do dziś jest lekturą obowiązkową.

Zrezygnował z kariery naukowej i w 1989 roku i zaangażował się w działalność polityczną pracując w sztabie swojego dawnego wykładowcy – demokratycznego polityka Anatolija Sobczaka.

Putin powiedział kiedyś, że w 1989 będąc na placówce w NRD czuł się porzucony i zdradzony, a upadek ZSRR nazwał największą katastrofą geopolityczną XXw.

W jego wieku Putin rozpoczynał staż w swoim wymarzonym KGB, szykując się do walki z dysydentami i zachodnim imperializmem. Putin przez wiele lat był zwierzchnikiem Miedwiediewa, kiedy pracowali w administracji Petersburga. To wtedy obdarzyli się zaufaniem. O współpracy z tych lat niewiele wiadomo, ale niektórzy mówią, że Miedwiediew nieraz ratował swego zwierzchnika, zwłaszcza, że co rusz wybuchały skandale z wydawaniem pozwoleń na finansowanie projektów budowlanych w komitecie kierowanym przez Putina.

Po odejściu z merostwa, zaczął pracować dla prywatnej firmy Ilim Pulp International. Dzięki przekupionym sędziom, milicjantom i komornikom Oleg Deripaska (prawdopodobnie najbogatszy człowiek w Rosji) przejął firmę. Miedwiediew przegrał podobno dlatego, że nie chciał stosować tych samych metod, czyli dawać łapówki.

Cała kariera Miedwiediewa związana jest z Putinem. W 1999 roku ten ściąga go do stolicy by pracował w jego kancelarii, zleca mu kontrolę nad Gazpromem, potem mianuje wicepremierem, potem powierz realizację "programów narodowych", mających na celu poprawę życia obywateli (bardzo popularne w Rosji) i w końcu ogłosił swoim następcą.

Starałem się wybrać najciekawsze epizody, a o jego kremlowskiej drodze na szczyt napiszę innym razem, a tymczasem zamieszczam link do fajnej galerii z Miedwiediewem. Ach ci graficy komputerowi ;) ale zobaczcie sami.

http://www.freakingnews.com/Dmitry-Medvedev-Pictures---1840.asp

niedziela, 15 czerwca 2008

W ROSJI TEŻ BUDUJĄ AUTOSTRADY


W Polsce i na Ukrainie przygotowania do Euro2012 nabierają tempa, a nasi wschodni sąsiedzie także nie próżnują. W czasie Transportowego Forum w Soczi, premier Władimir Putin przywiózł ze sobą prezent. Mianowicie poinformował, że podpisał federalny program o nazwie: Rozwój systemu transportowego Rosji na lata 2010-2015 ( федеральная целевая программа (ФЦП) "Развитие транспортной системы России на 2010-2015 годы ). Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie planowany rozmach tych inwestycji. Rosjanie zamierzają wydać na ten cel, uwaga, 13 bilionów rubli. Suma przyprawiająca o zawrót głowy, ponieważ przeliczając to na złotówki i to w ogromnym zaokrągleniu otrzymujemy kwotę: 1,3 biliona złoty. Za te pieniądze planowane jest budowa lub rekonstrukcja:

- 17 tys. km dróg

- 100 pasów startowych

- 3 tys. km nowych linii kolejowych

- a moc morskich portów ma być dwukrotnie większa (teraz: 220 milionów ton)

Wszystkie projekty zgłoszone przez rosyjskie podmioty kosztowałyby 2,1 biliona złoty, co przerastało możliwości budżetu, dlatego postanowiono zrezygnować z najmniej realistycznych i kosztownych projektów, np. 15 kilometrowy tunel przez grzbiet Kaukazu, łączący Soczi z południowo-kaukaskimi republikami.


Najciekawsze jest jednak to, że po raz pierwszy w historii Rosja dopuszcza do inwestycji drogowych prywatny biznes.
Pojawią się płatne autostrady, zarządzane przez prywatne firmy na podstawie koncesji. Na dzień dzisiejszy trwają cztery konkursy na budowę i zarządzanie. Już wiadomo, że jest nimi zainteresowany także zagraniczny biznes. Pierwsze kwalifikacje do budowy magistrali Petersburgu przeszły cztery konsorcja z Rosji, Hiszpanii, Holandii i Austrii. Jest o co walczyć, bo wartość projektu to prawie 10 miliardów dolarów. Do innych projektów startują też firmy z Włoch i Francji.


W rosyjskim rządzie trwają prace nad opracowaniem zasad budowy i nadawania koncesji, a nowa poprawka ma zmniejszyć wydatki prywatnych inwestorów i zabezpieczyć ich zysk. Wciąż jednak pozostaje wiele niejasności co do przyszłych zasad podatkowych, dzierżawy ziemi pod budowę i warunków przyszłej współpracy. No cóż w biznesie trzeba się cieszyć tym co jest.

Szkoda tylko, że polskie firmy walczą o kontrakty w odległym Iraku, a koło nosa przechodzą nam tak wielkie inwestycje. Budować rosyjską infrastrukturę przyjeżdżają z drugiego końca Europy Hiszpanie i Francuzi, a my nie możemy wykorzystać bliskiego położenia i podobieństwa kulturowego.

sobota, 14 czerwca 2008

Matura - Sesja Studia

Jako, że pisanie mojego pierwszego posta przypadło na gorący okres sesji i oczekiwania na wyniki matur, postanowiłem, że napiszę o filologii rosyjskiej. Jak dla mnie temat bardzo gorący, gdyż sam obecnie studiuję ten kierunek.

Jak wiemy język rosyjski wkracza w okres renesansu. Po wielu latach zapomnienia, wchodzi do czołówki języków świata biznesu. Stwierdzenie to opieram tylko i wyłącznie na własnych spostrzeżeniach. Gdy zaczynałem studia, wszyscy się pukali w głowę i mówili z uśmiechem: co ty studiujesz?? Zresztą ich słowa miały przełożenie na liczbę ofert pracy, w których wymagany był język rosyjski. Kiedyś można je było zliczyć na palcach jednej ręki, a dziś na najpopularniejszych portalach można przebierać w ofertach. Ma miejsce dynamiczna ekspansja na rynek rosyjski zagranicznych i polskich firm, a ostatnio coraz głośniej słychać, że Rosjanie chcą kupują udziały w europejskich firmach.

Dla przyszłych studentów zamieszczam statystyki liczby kandydatów na jedno miejsce na wybrany uczelniach:

l.k/m

kierunek

nazwa uczelni

6,3

Filologia, specjalność Filologia rosyjska

Uniwersytet Gdański

5,4

Filologia słowiańska - profil rosyjski

Uniwersytet Wrocławski

5,3

Filologia, specjalność: filologia rosyjska - grupa A (zaawansowana)

Uniwersytet Łódzki

5

Filologia rosyjska specjalność nauczycielska - Język rosyjski zaawansowany i język angielski zaawansowany

Uniwersytet Rzeszowski

4,5

Filologia rosyjska - bez znajomości języka

Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu

3,7

Filologia rosyjska

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie

3

Filologia rosyjska

Akademia Pedagogiczna im. Komisji Edukacji Narodowej

1,6

Filologia rosyjska

Uniwersytet Opolski


Jak widać konkurencja nie jest ogromna, a dokładniej nie był ogromna, gdyż to statystyki z poprzedniego roku. Gdy porównamy to z Filologią angielską, to jest to wręcz bardzo mało.

Co ciekawe np. Uniwersytet Rzeszowski i Opolski oferują rusycystykę połączoną z językiem angielskim. Dlatego można w ciągu studiów uzyskać dwa tytuły: magister z rosyjskiego i licencjat z angielskiego. Dużo mniejsza konkurencja, niż na filologię angielską , a kończysz studia i znasz dwa języki. Uważam, że to warte zainteresowania. Jeszcze ciekawsze jest to, że te uczelnie oferują naukę rosyjskiego od podstaw. Oczywiście to oznacza dużo większy nakład pracy w czasie studiów, ale do ambitnych świat należy.

Mam nadzieję, że zainteresowałem was propozycją studiów filologicznych. Pierwszy post traktuję jako rozgrzewkę i w najbliższym czasie postaram się dodawać coraz więcej postów, które powinny was zainteresować. Dlatego już teraz polecam dodać ten blog do ulubionych. A na razie siadam nad książki bo sesja trwa. Życzę powodzenia!!!